Kentucky Derby & Oaks dla Godolphin!

Kentucky Derby to wyścig wyjątkowy i magiczny w każdym calu. To bez wątpienia najbardziej prestiżowa gonitwa w Ameryce Północnej – mimo że Breeders’ Cup Classic oferuje wyższą pulę nagród. Jednak to tradycja i otoczka wokół Derby sprawiają, że żaden inny bieg nie może się z nim równać. Już od stycznia cały amerykański świat wyścigowy żyje tą gonitwą, nazywaną biegiem po róże lub najwspanialszymi dwiema minutami w sporcie.

Kilkanaście lat temu został opracowany specjalny system kwalifikacyjny, przyznający punkty za czołowe miejsca w gonitwach z serii „Droga do Kentucky Derby”, a przez cały tydzień poprzedzający gonitwę transmitowane na żywo są treningi uczestników.

Zwycięstwo w Kentucky Derby to marzenie każdej osoby z amerykańskiego środowiska wyścigowego. Zazwyczaj startuje dwadzieścia koni. Tylko jeden z nich zostanie uhonorowany wspaniałą girlandą wykonaną z ponad pięciuset róż.

W tegorocznej, już 151. edycji, wystąpiła dziewiętnastka znakomitych trzyletnich ogierów. Faworytem był Journalism (Curlin – Mopotism po Uncle Mo), zwycięzca Santa Anita Derby. Wielu zwolenników miały także: japoński Luxor Cafe (American Pharoah – Mary’s Follies po More Than Ready), Sovereignty (Into Mischief – Crowned po Bernardini) oraz Sandman (Tapit – Distorted Music po Distorted Humor). Zarówno w piątek, jak i w sobotę mocno padało, tor zrobił się ekstremalnie grząski.

Warunki nie powstrzymały Citizen Bulla (Into Mischief – No Joke po Distorted Humor) przed narzuceniem solidnego tempa. To zeszłoroczny czempion dwulatków oraz podopieczny słynnego trenera Boba Bafferta, który wrócił na Churchill Downs po czterech latach zawieszenia. W 2020 Baffert wyrównał rekord derbowych triumfów, wygrywając po raz szósty. Rok później trenowany przez niego Medina Spirit minął celownik jako pierwszy, lecz został zdyskwalifikowany po wykryciu w jego ciele betametozanu. To była trzecia dyskwalifikacja w historii gonitwy – druga z powodu dopingu.

fot. Kentucky Derby

Citizen Bull prowadził o pół długości przed Neoequosem (Neolithic – Bold Birdie po Birdstone). Na trzeciej pozycji galopował Owen Almighty (Speightstown – Tempers Rising po Bayern). Przy kanacie prowadzony był American Promise (Justify – Tapella po Tapit), nadzieja 89-letniego trenera Wayne’a Lukasa na pierwszą wygraną w Derby od prawie trzech dekad.

Ostre tempo narzucone przez lidera nie sprzyjało koniom frontowym, za to było idealne dla tych, które preferują finisz z końca stawki. Na zakręcie Journalism zaczął przesuwać się do przodu. Za nim ruszyły Sovereignty, Sandman oraz duet najmniej doświadczonych uczestników – Baeza (McKinzie – Puca po Big Brown) i Final Gambit (Not This Time – Pachinko po Tapit), który w dystansie galopował ostatni.

Spośród wcześniejszych liderów, tylko Owen Almighty nie odpadł całkowicie na prostej. Jednak Journalism i Sovereignty minęły go bez trudu. Na ostatnim furlongu szły łeb w łeb, zacięcie walcząc o wygraną. Finalnie Sovereignty okazał się mocniejszy i odskoczył rywalowi. Zwyciężył o półtorej długości, w niezłym czasie 2:02,31.

fot. Kentucky Derby

Na trzecie miejsce znakomicie finiszował Baeza, półbrat derbisty sprzed dwóch lat, Mage’a oraz Dornocha, który rok temu wygrał Belmont Stakes. Jako czwarty celownik minął Final Gambit, a Owen Almighty obronił miejsce piąte.

Mocno liczony triumfator Arkansas Derby, siwy Sandman zajął siódmą lokatę – być może nie odpowiadała mu błotnista nawierzchnia. W przeciwieństwie do dwóch ostatnich sezonów, tym razem kompletnie niewidoczne były japońskie konie. Luxor Cafe skończył dwunasty, a Admire Daytona (Drefong – Ice Pastel po Shackleford) zamknął stawkę.

Sovereignty przygotowywał się do Biegu po róże we florydzkich trialach. Na torze Gulfstream Park wygrał Fountain of Youth Stakes oraz był drugi we Florida Derby. W tym drugim biegu pokonał go Tappan Street (Into Mischief – Virginia Key po Distorted Humor), który niestety nie pobiegł w Kentucky z powodu kontuzji.

fot. Kentucky Derby

Florida Derby od lat uchodzi za najmocniejszy bieg przygotowujący do Kentucky Derby. Drugie miejsce w tym zestawieniu zajmuje Santa Anita Derby, które w tym roku wygrał Journalism. Jednak ostatnimi czasy wyścigi w Kalifornii przechodzą kryzys. W tamtejszych biegach z drogi do Kentucky Derby startowało bardzo mało koni, rzadko więcej niż pięć, a zdecydowana większość z nich trenowana była przez Boba Bafferta.

Mimo to Journalism według kursów był pierwszym faworytem. I pokazał, że nie był to przypadek. Pobiegł znakomicie, mimo iż nie wygrał. Po raz kolejny pokonał Baezę, wcześniej dokonał tego właśnie w Santa Anita Derby.

Zwycięstwo Sovereignty było pierwszym derbowym triumfem Godolphin i dżokeja Juniora Alvarado. Trener William Mott sześć lat temu wygrał swoje pierwsze Kentucky Derby, ale w nietypowy sposób. Pierwotnie, trenowany przez niego Country House był drugi, lecz został ogłoszony zwycięzcą na skutek dyskwalifikacji Maximum Security.

Stajnia Godolphin powody do świętowania miała także w przeddzień Derby. W pierwszy piątek maja tradycyjnie rozgrywany jest wielki sprawdzian dla trzyletnich klaczy – Kentucky Oaks na dystansie 1800 metrów (czyli o furlong krótszym niż w Derby). Błękity Godolphin reprezentowała bita faworytka tegorocznej edycji, niepokonana Good Cheer (Medaglia d’Oro – Wedding Toast po Street Sense).

Zgodnie z przewidywaniami, w dystansie tempo podyktowała frontowa La Cara (Street Sense – Cara Caterina po Bernardini), a tuż obok trzymała się bardzo dobra Tenma (Nyquist – Amagansett po Tapit). Tymczasem Luis Saez prowadził faworytkę mniej więcej w środku stawki, szeroko, największym kołem. Na ostatnim wirażu Good Cheer ruszyła do przodu i na prostą wyszła galopując tuż za liderkami.

fot. Kentucky Derby

La Cara i Tenma mocno poprowadziły i – choć przez długi czas dzielnie się broniły – zabrakło im w końcówce. Tymczasem Good Cheer pokazała perfekcyjny finisz i wygrała o nieco ponad dwie długości w bardzo dobrym, jak na tak błotnisty tor, czasie – 1:50,15. Drugie miejsce zajęła Drexel Hill (Bolt d’Oro – Ascot Walk po Daaher), a trzecia była Bless The Broken (Laoban – Thenightingale po Tapit). Tenma minęła celownik jako czwarta, podczas gdy La Cara uplasowała się dopiero na dziewiątej pozycji.

To był trzeci triumf w amerykańskim Oaks dla trenera Brada Coxa oraz drugi dla dżokeja Luisa Saeza. Good Cheer zachowała status niepobitej, a to był już jej siódmy start, pierwszy w najwyższej kategorii. Wcześniej trzykrotnie wygrywała na poziomie G2.

Już za dwa tygodnie na torze Pimlico w Maryland odbędzie się drugi etap Triple Crown. Trener William Mott traktuje możliwość wystawienie Sovereignty w tym wyścigu jako jedną z opcji. Jeżeli rzeczywiście derbista się tam wybierze, to czeka go arcytrudne wyzwanie – pomiędzy Derby a Preakness są tylko dwa tygodnie przerwy.

Ostatnim zwycięzcą amerykańskiej potrójnej korony jest Justify, który dokonał tego w 2018 roku. Od tamtej pory nikt nie był nawet blisko. Każdą z trzech koron zdobywał inny koń.


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *