Bomba w górę na Służewcu!

To było fantastyczne otwarcie sezonu. W dziewięciu biegach nie obyło się bez wielkich triumfów faworytów, ale i zaskakujących niespodzianek. Najlepsze wyniki osiągnęły konie w treningu zeszłorocznego czempiona Macieja Jodłowskiego, który zanotował aż trzy wygrane. Ale pierwszym triumfatorem w tym roku okazał się podopieczny Wojciecha Olkowskiego, czteroletni Boitdanssonblanc.

Boitdanssonblanc o nos

Handikap Otwarcia przyniósł wiele emocji zgromadzonej publiczności. W dystansie licznej stawce przewodził dzielny Heaven Give Enough (Unfortunately – Aquasea po Born To Sea, wł. M. Kępińska i M. Pilipczuk, tr. M. Pilipczuk, p. dż. O. Szarłat, 56,5 kg) przed Szachrajką (Gleneagles – Royal Blue Star po Dalakhani, wł. P. i B. Gorczyca, tr. M. Jodłowski, k. dż. K. Kamińska, 54 kg), nadając umiarkowane tempo. Blisko trzymały się Domindar (Duke of Zamindar – Doyenka po Doyen, wł. Euro Sport Management W. Engel i A. Kabardov, tr. A. Kabardov, dż. A. Reznikov, 58 kg), Cunning Fox (Al Wukair – Felcine po Duke of Marmalade, wł. Z. Król, tr. K. Ziemiański, u. K. Zwolińska, 56,5 kg) i Lovely Lena (Camelot – Sannkala po Medicean, wł. Westminster Race Horses, tr. M. Stanisławska, p. dż. H. Mammadov, 51,5 kg), zaś Boitdanssonblanc (Kingfisher – Red Love Moon po Monsun, wł. Grupa Cichoń, tr. W. Olkowski, dż. K. Mazur, 58 kg) ulokował się w środku peletonu, galopując spokojnie przy kanacie.

fot. Traf Online

Na prostej zarówno Heaven Give Enough, jak i Szachrajka skutecznie utrzymywały się na czele, ale do ataku ruszyła grupa rywali. Po zewnętrznej finiszował wicederbista Senlis (Dariyan – Shining Way po Whipper, wł. K. Kozłowska, tr. J. Kozłowski, k. dż. T. Kumarbek Uulu, 57,5 kg), zaś między końmi przecisnął się programowy faworyt Boitdanssonblanc. To właśnie on najwydajniej szedł na ostatnich metrach, ale wciąż zaciekle bronił się Heaven Give Enough. Ta dwójka razem wpadła na celownik. O wyniku zadecydowało zdjęcie z fotokomórki – Boitdanssonblanc wygrał o nos. Na trzeciej pozycji utrzymała się Szachrajka, a za nią celownik minęły Senlis, Cunning Fox oraz Domindar.

Boitdanssonblanc tą wygraną pokazał, że przez zimę zrobił progres i w tym sezonie może być lepszy niż kiedykolwiek wcześniej. Czterolatek w zeszłym roku wygrał trzy grupowe wyścigi, a jesienią był trzeci w Nagrodzie Villarsa i w Nagrodzie Łeb w łeb oraz drugi w Nagrodzie Sac-a-Papier. Widać było, że potrzebuje jak najdłuższego dystansu, na co wskazuje także jego rodowód.

Hattrick Macieja Jodłowskiego

Zgodnie z przewidywaniami, w gonitwach dla trzylatków nie miały sobie równych przedstawiciele stajni Orarius. W biegu numer dwa – Nagrodzie Generała Władysława Andersa na 1800 metrów nie zawiódł bity faworyt Belmond (Complexity – Giant’s Accent po Giant’s Causeway, wł. Millennium Stud, tr. M. Jodłowski, dż. S. Abaev, 61 kg). W ubiegłym sezonie należał do ścisłej czołówki rocznika, a teraz jest zapisany do Derby w aż trzech krajach – Polsce, Słowacji i Czechach.

fot. Traf Online

Na drugie miejsce znakomicie finiszował Chestnut Rocket (Intello – Rocaille po Anabaa, wł. J.K. Grzegorowski, tr. K. Ziemiański, p. dż. T. Roman, 59 kg), który finalnie do faworyta stracił tylko 3/4 długości. Podopieczny trenera Krzysztofa Ziemiańskiego jeszcze nie ma na koncie zwycięstwa, ale zdaje się to być kwestią czasu. Ogier wielokrotnie spotykał się z czołówką i znakomicie wypadał na tle najlepszych. Tak było też i dzisiaj.

W milerskim Memoriale Tomasza Dula trener Maciej Jodłowski zdobył zarówno pierwsze, jak i drugie miejsce. Zdecydowaną wygraną odniósł ogier Dynamo Blues (Starspangledbanner – Pavement po Pivotal, wł. K. Mirpuri, D. Romanowski, A. Stasiak-Apelska i W. Żmiejko, tr. M.Jodłowski, dż. S. Abaev, 56 kg). Ogier ciągle progresuje, ze startu na start wygląda coraz lepiej. To jego drugi triumf z rzędu.

Uznanie zdecydowanie należy się także stajennej koleżance zwycięzcy – klaczy Fa Mulan (Holy Roman Emperor – Elegance And Grace po War Command, wł. D. Kostrzewska i M. Wnuk, tr. M. Jodłowski, k. dż. E. Zamudin Uulu, 54 kg). Trzylatka na początku prostej trochę nie mogła stanąć na chód, ale w końcówce niesamowicie przyspieszyła i w błyskawicznym tempie nadrobiła dystans dzielący ją od drugiego miejsca.

Podium uzupełnił Serce (Sands of Mali – Florida Times po Elzaam, wł. B. Olkowska, tr. W. Olkowski, dż. S. Mura, 55 kg). Trochę smuci fakt, iż w gonitwie brała udział tylko trójka koni zakupionych za granicą i właśnie ta trójka jako pierwsza minęła celownik. Żaden z pięciu reprezentantów polskiej hodowli nie załapał się na podium.

Ostatnią wygraną dla trenera Jodłowskiego wywalczyła nieduża, drobna, ale utalentowana Berkana (No Nay Never – Easter po Galileo, wł. Millennium Stud, tr. M, Jodłowski, k. dż. E. Zamudin Uulu, 58 kg). Kasztanowata klacz w ładnym stylu sięgnęła po zwycięstwo w Nagrodzie Dżamajki. Wygrała niemal z miejsca do miejsca, o dwie długości bijąc nieliczoną White Rocket (Saxon Warrior – Higo Ogojyo po Dalakhani, wł. J.K. Grzegorowski, tr. K. Ziemiański, p. dż. T. Roman, 55 kg). Trzecią lokatę zajęła Perfect Position (Invincible Army – Anayis po Exceed And Excel, wł. Usługi Transportowe J. Marzec i Vert A. Wyrzyk, tr. A. Wyrzyk, dż. S. Mura, 59 kg), zaś jako czwarta finiszowała Tokala (Make Believe – Prairie Fire po Raven’s Pass, wł. Z. Król i C. Pawlak, tr. C. Pawlak, dż. K. Mazur, 59 kg).

Berkana w ten sposób dumnie zastąpiła reprezentującą te same barwy Akvarel, która była programową faworytką, lecz została wycofana z powodu kontuzji. Akvarel, Dynamo Blues, Belmond oraz Fa Mulan znalazły się w zapisie do Derby, imię Berkany tam nie widnieje.

Niespodzianka w Nagrodzie Strzegomia

Podobnej sytuacji można było się spodziewać w najwyżej dotowanym wyścigu dnia – Nagrodzie Strzegomia dla trzylatków na 1600 metrów. Trener Maciej Jodłowski zapisał do tego biegu fenomenalną Merveilleux Lapin (Mohaather – It’s Miraculous po Curlin, wł. P. Gorczyca, tr. M. Jodłowski, k. dż. E. Zamudin Uulu, 57 kg) oraz utalentowanego Kadora (Kodi Bear – Coup de Main po Oasis Dream, wł. Millennium Stud, tr. M. Jodłowski, dż. S. Abaev, 59 kg). Klacz uważana była za stuprocentową faworytkę, ogier zaś za najpewniejszego kandydata na miejsce drugie.

fot. Traf Online

Tymczasem niespodziewane zwycięstwo odniósł nieliczony Acclaim The Fox (Al Wukair – Outfox po Foxwedge, wł. R. Gorczyca i T. Walczyński, tr. M. Janikowski, p. dż. M. Zholchubekov, 55 kg). Podopieczny trenera Janikowskiego prowadził w pierwszej fazie gonitwy, ale wkrótce został wyprzedzony przez zdecydowanie frontowego Kadora. W czołówce utrzymywała się szerzej prowadzona Merveilleux Lapin.

Na prostej lider usiłował oddalić się od reszty, ale wtedy do ataku ruszył Acclaim The Fox. Faworyzowana klacz tym razem nie pokazała takiego przyspieszenia jak chociażby w Nagrodzie Ministra Rolnictwa i została z tyłu. Tymczasem Acclaim The Fox galopował lepiej niż Kador i wyprzedził go o prawie dwie długości.

Acclaim The Fox w ten sposób zanotował trzecie zwycięstwo w czwartym starcie. Przegrał tylko w Nagrodzie Jaguara, gdzie zamknął trzykonną stawkę. Trzylatek nie ma zapisu do Derby, w przeciwieństwie do jego stajennego towarzysza, ogiera Black Mahal, który zremisował z nim w Nagrodzie Hipokratesa.

Rasmy Al Khalediah to koń z żelaza

Poza opisanymi wyżej biegami imiennymi dla folblutów, rozegrana została także gonitwa dla koni czystej krwi arabskiej. Pozagrupowa Nagroda Cometa na 2000 metrów zgromadziła na starcie skromną, bo zaledwie pięciokonną, ale jakościową obsadę.

Mimo wysokiej wagi i zaawansowanego wieku, nie zawiódł faworyzowany Rasmy Al Khalediah (Nayef Al Khalediah – Rajwa Al Khalediah po Tiwaiq, wł. Polska AKF, tr. J. Kozłowski, k. dż. T. Kumarbek Uulu, 63 kg). Ośmioletni ogier jest jednym z najbardziej utytułowanych arabów trenowanych na Służewcu w tym stuleciu. Ma na koncie wspaniałą liczbę trzynastu zwycięstw, z czego aż siedem black type. Początek ubiegłego sezonu miał trochę rozczarowujący, ale jesienią powrócił na najwyższy możliwy poziom. Teraz dołożył do swojego bogatego dorobku kolejny cenny triumf.

fot. Traf Online

Jednak niedzielne zwycięstwo nie przyszło mu najłatwiej. Na początku prostej galopował znakomicie, bardzo lekko i w ręku. Ale wtedy przy kanacie zaatakował polskiej hodowli Fragnar (Al Mamun Monlau – Fioretta po Saracen, wł. M. Stelmaszczyk, tr. A. Wyrzyk, dż. S. Mura, 63 kg). Rozpoczęła się walka. W pewnym momencie podopieczny trenera Wyrzyka wysunął się na czoło, ale Rasmy nie odpuszczał i finalnie okazał się lepszy o łeb.

Fragnar znakomicie się spisał. Jest w bardzo dobrej kondycji, to też może być jego najlepszy sezon w dotychczasowej karierze. W ubiegłym roku wygrał dwa biegi najwyższej kategorii, w tym Nagrodę Michałowa, gdzie pobił rekord toru na 2800 metrów.

Aż sześć długości do walczącej pary stracił czteroletni Elevation Al Maury (Dormane – Eclipse Al Maury po Munjiz, wł. J.K. Grzegorowski, tr. K. Ziemiański, p. dż. T. Roman, 60 kg). Ogier aktualnie jest najwyżej sklasyfikowanym przedstawicielem rocznika derbowego, ale na tym etapie do starszej czołówki nieco mu brakuje.

Rue Bouterbie wywalczyła wygraną w debiucie

Ciekawy przebieg miała gonitwa szósta, wyścig na 1600 metrów dla trzyletnich debiutantów. Faworyzowany był duet ze stajni Krzysztofa Ziemiańskiego. Przede wszystkim mająca szybki rodowód Selena Gold (Showcasing – Reality of Dreams po Gio Ponti, wł. Millennium Stud, tr. K. Ziemiański, dż. S. Abaev, 57 kg), choć w programowych typach na pierwszym miejscu postawiono Viveko (The Grey Gatsby – Viveka po Siyouni, wł. M. i W. Glinowieccy, M. Pawlik Glinowiecka i Niespodzianka, tr. K. Ziemiański, dż. K. Mazur, 59 kg).

Jednak mocno liczona klacz pokaleczyła się podczas załadunku do maszyny. Została zwolniona z dyspozycji startera, co wywołało pomruk niezadowolenia na trybunach. Po starcie na czele razem galopowały Sant’Ambrogio (Magna Grecia – Fraulein po Acatenango, wł. Westminster Race Horses, tr. M. Janikowski, st. u. R. Mannanbek Uulu, 56 kg) i Straight Forward (Bush Brave – Staight Away po Barastraight, wł. M. Dobkowska i Warsaw Dental Shop K. Gilun, tr. M. Janikowski, p. dż. M. Zholchubekov, 57 kg), podczas gdy Viveko zamykał peleton.

Na prostej Sant’Ambrogio zyskał przy kanacie i zaczął uciekać, ale jego stajenny towarzysz nie odpuszczał, a do walki włączyła się jeszcze Rue Boutebrie (Recoletos – Sleeping Storm po Danehill Dancer, wł. A. Przybek, tr. W. Olkowski, dż. A. Reznikov, 57 kg). W końcówce osłabł nieco Straight Forward, ale pozostała dwójka walczących minęła celownik praktycznie łeb w łeb. Długo trwało zatwierdzenie wyniku. Ostatecznie fotokomórka pokazała, że Rue Boutebrie zwyciężyła o nos.

Defilada oraz zacięta walka w dwóch ostatnich biegach

Pierwszy dzień wyścigowy w sezonie 2025 na stołecznym hipodromie zakończył się dwiema gonitwami trzeciej grupy. Najpierw na starcie stanęły konie arabskie. Na krótkim, jak na tę rasę, dystansie 1600 metrów mocnymi faworytami były Monaasib (Dahess – Salaama po Mahabb, wł. Junior Speed, tr. M. Jodłowski, k. dż. E. Zamudin Uulu, 61 kg) i Logman Muscat (Raddad – Noor Muscat po Dormane, wł. Muscat Stud, tr. M. Borkowski, dż. S. Abaev, 64 kg).

Rzeczywiście, wyżej wymieniona dwójka znalazła się na podium, jednak żaden z nich nie był w stanie chociażby nawiązać walki z nieliczonym Hyrokkinem (Al Mourtajez – HN Rana po Bengali d’Albret, wł. C., K. i U. Pawlak, tr. C. Pawlak, dż. K. Mazur, 62 kg). Pięciolatek ma niesamowite geny, jest półbratem ogiera Han Rastaban, prawdopodobnie najlepszego wyścigowego araba polskiej hodowli tej dekady. Jednak w wieku trzech lat Hyrokkin nie odniósł wygranej, a potem pauzował ponad rok z powodu kontuzji.

fot. Traf Online

W niedzielę Hyrokkin wygrał w niesamowitym stylu, odjeżdżając rywalom o dziesięć długości. Ogier może okazać się czarnym koniem tego sezonu, bowiem nieczęsto widzi się takie wyczyny po tak długiej przerwie.

Pół godziny później w dystans 1400 metrów ruszyła dziewiątka koni pełnej krwi angielskiej. Ofensywnie przeprowadzony został faworyt Auerbach (War Command – Al Qahira po Big Shuffle, wł. P. Gorczyca, tr. M. Jodłowski, k. dż. E. Zamudin Uulu, 59 kg), który wyprowadził na prostą mając około dwóch długości przewagi. Do ataku lekko ruszyła Invincible Angel (Harry Angel – Scent of Roses po Invincible Spirit, wł. D. Mukalska i Vert A. Wyrzyk, dż. S. Mura, 62 kg). Za nią do walki usiłowały włączyć się Louisville (Charm Spirit – Likely po Exceed And Excel, wł. D. Petryakov i N. Szelągowska, tr. N. Szelągowska, dż. A. Reznikov, 63 kg) i Inter Approach (Dawn Approach, Pussycat Lips po Holy Roman Emperor, wł. BMS Group S. Pegza, tr. C. Fraisl, k. dż. K. Dogdurbek Uulu, 59 kg).

Na ostatnim furlongu Auerbach zaczął lekko słabnąć. Invincible Angel objęła prowadzenie, ale ni z tego ni z owego przy bandzie mocno zaatakował Inter Approach. Ta dwójka walczyła do samego końca. Ostatecznie, o krótki łeb zwyciężył siedmioletni wałach.

Po pierwszym dniu wyścigowym w czempionacie trenerskim prowadzi Maciej Jodłowski przed Wojciechem Olkowskim. Jeśli chodzi o klasyfikację jeźdźców, po dwie wygrane zanotowali Sanzhar Abaev i Konrad Mazur.

Już w czwartek konie ruszą do startu na wrocławskich Partynicach, zaś drugi dzień wyścigowy na Służewcu zostanie rozegrany w niedzielę czwartego maja.


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *